Cześć.
Dzięki jednej z forumowiczek jutro sporządzam papkę z drożdży, mleka i cytryny. Do tego zamierzam stosować też maść ichtiolową. Co myślicie o tym połączeniu? Nie zaszkodzi? W jakiej częstotliwości nakładać? W pierwszy dzień to, w drugi dzień to czy może na rano to, a wieczorem to?
Mi tam ichtiol nie pomagał, chyba, że jako maść robiona z innymi składnikami dodatkowymi może by coś dał (nie jestem pewien, ale za młodego to chyba takie coś stosowałem i pomogło). No a papka z drożdży jest dobra, w mig pozbędziesz się łuski
Witajcie.
Nałożyłem papkę z drożdży o 13:00 czasu polskiego. Zmyłem ją o 15:15. Efekty są zadziwiające! Pozbyłem się prawie calutkiej łuski, lecz musiałem oczywiście ją wyczesywać (mam długie włosy). Wyczesywanie było bolesne, ale pozbyłem się większości. Jutro ponownie nałożę, zmyję, wyczeszę i nałożę maść ichtiolową. Zamierzam też kupić w najbliższym czasie Cocois.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Pią Paź 15, 2010 6:47 pm
No i brawka Młody człowieku...trenuj dalej.... dobrze Ci idzie
Z Cocoisem możesz mieć kłopoty...nie każda apteka ma go na składzie...trzeba złożyć zamówienie.Pozdrawiam
Witam kochani! Jestem nowa na forum, choć tyle się tu oczytałam, że chyba już znam każdego z Was. Po pierwsze muszę Wam podziękować za Wasze rady i wpisy, bo wiem, że nie jestem sama z tym wszystkim.
Pani Ł lata temu dobrała się do mojego męża, a teraz do mojego 4-latka. Mąż sprawę "olewa" i chyba dzięki temu jakoś nieźle się trzyma... Je co popadnie, pije alkohol, stresów w pracy co niemiara. Ma łuski we włosach, na łokciach, czasem na tułowiu i w innych miejscach, czasem coś zdrapie, czasem się czymś posmaruje, a czasem nie i tak sobie żyje.
Mały ma okropne łokcie, a teraz włazi mu na nogi i na dupcię.
Boję się o niego okropnie.
Zaczęliśmy kąpiele w słomie owsianej - obaj Panowie co drugi dzień siedzą w wannie, zobaczymy co z tego wyjdzie i napiszę jakie są efekty. Na razie po pięciu sesjach u starszego efekty nie bardzo dostrzegalne, u młodszego zaś jak go bardziej jeszcze wysypało, to lekko się poddałam i dwa razy podsmarowałam advantanem zanim za bardzo mu się to rozprzestrzeni. Troszkę przybladło.
Kąpać będę ich dalej i będę zdawać relacje.
Do tej pory zupełnie się nie przejmowałam, ale dziecko to dziecko - oczytałam się jak wariatka, a i tak jestem zielona i na pewno będę miała setki pytań. Mam nadzieję, że pomożecie.
Pozdrawiam serdzecznie
Witajcie wszyscy! Powtórzę to, co już tysiąc osób pisało przede mną, ale: to naprawdę cudowne, że istnieje takie forum... dodajecie otuchy!
Choruję od jakichś 7 lat. Bywały momenty, kiedy zmiany były prawie żadne, bywało też bardzo źle...
Kiedy w maju zmarł mój tato, posypałam się i ... wysypało mnie.
Obecnie jestem wysypana prawie wszędzie, najgorsze są ręce.
Zmiany są od maleńkich, po takie średnicy 3cm.
To, co przepisują dermatolodzy, nie pomaga... chyba nawet się pogarsza.
Dopadł mnie totalny marazm i deprecha.... Staram się nie poddawać, ale już braknie siły i pomysłów.
Ratujcie! Czego warto by spróbować?
_________________ ...Wiem że nic nie wiem, a to co mnie nie zabije, to mnie wzmocni...
Po wczorajszej kąpieli + advantan pupcia zbladła, z łokcia złazi łuska. I co teraz?
Na pupci zostały takie jakby brązowawe resztki gęsiej skórki, czy jeszcze to smarować? Na łokciu jest gorzej więc jeszcze chyba pokuszę się o czwarty dzień advantanu. Czy w takim razie i na pupę advantan do całkowitego wygojenia, czy już może protopic bo nie-steryd? Czy można jednocześnie smarować się różnymi maściami w różnych miejscach?
I jeszcze jedno pytanie: mały zdarł kolano, tak jakby poparzył, chodząc na kolanach. Zdarte kolanko się zagoiło bez żadnych powikłań. Czy nie powinno mu tam wywalić ł? Tak pytam, bo jeszcze głupio się łudzę że to nie ł? Pani doktor diagnozę wystawiała wiedząc że mąż jest chory.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 9:07 am
Witam wszystkich,widze wysyp mamy nowy to i ja niestety szybciej musze sie zbierac....a Heniutek mowiła ...pomalutku
Poczytałam przeanalizuje,ważne że jestescie z nami i...macie wole walki.Odpowiedziec sie nie da jednym postem wszystkim ale....proponuje ,podac wasze pytania....potem bedziemy odpowiadac.Łuszczyca to dziwna choroba i kazdy z nas choruje inaczej toteż moze tak byc że kazdy z nas bedzie pisac inne rady,bo na kazdego co innego moze działac.
1.po kapielach moze poczatkowo wystapic zaostrzenie(krótkotrwałe)
2.u męza wykwity sa starsze i dłuzej trzeba na nie działac aby "pusciło"
3dla małuszka pupci to mozesz robic kapiele jak na dłonie:liscie brzozy(jeszcze są nazbieraj wysusz na zime)z gałazkami,skrzyp(jest w lesie),rumianek-lub szałwia(na rumianek niektórzy sa uczuleni),płatko owsiane-dużo-ugotowac z jakies 30min,odcedzic i w tym kapac małego-moze sadzac go w misce-najlepszy koncentrat czyli nierozcienczone ale troszke wody mozesz dolac,jedna dawke mozesz zastosowac dwa razy-np.rano,potem podgrzac wieczorem)
4.mąz to nich sie do galopu bierze i zadba o siebie,najlepiej niech sam sie to zaloguje to mu go......szybciutko do urody doprowadzimy
Dzisiaj zrobiłem drugi raz tą papkę i już w ogóle na głowie nie mam łusek Tylko dużo włosów mi wypadło przy wczorajszym wyciąganiu.
gosc [Usunięty]
Wysłany: Sob Paź 16, 2010 1:50 pm
Valdek... nie poprzestań na drożdżach....szukaj leku dla siebie
Jak podleczysz troszkę tę Swoją główkę...to Ci w nagrodę... takie pióra wyrosną....że hej
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum