Witaj Kasiu
Rady teoretyka: zazwyczaj zaczyna się od likwidacji łuski- u nas bardzo popularna jest papka z drożdży. Leczenie w sensie mazidła, musisz jednak wypróbować sama. U każdego działa co innego, ostatnio furorę robi cocois.
Ale myślę, że jak troszkę więcej o sobie napiszesz, będzie łatwiej innym coś konkretnego Ci doradzić. Co i jak konkretnie już stosowałaś? Pozdrawiam
witam;) dziękuje za odpowiedź.
dopiero nie dawno dowiedziałam się że mam łuszczycę i za dużo środków nie stosowałam.. dostałam tylko od dermatologa szampon do włosów ale to nie za bardzo pomogło.. a łuski robi się więcej...
A jak się robi tą papkę z drożdży jeśli mogę zapytać?
pozdrawiam;)
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Nie Sty 16, 2011 5:57 pm
Proponuje spokojnie zapoznac sie z tym co już wielokrotnie było pisane na forum.Zawsze nalezy najpierw poczytac ,zapoznac sie z tematami i.....łatwo można znalesc potrzebne wiadomosci.
Papki drozdzowej prosze szukac:
Łuszczyca - leczenie Strona Główna » Łuszczyca » Twoje rady
gosc [Usunięty]
Wysłany: Nie Sty 16, 2011 6:25 pm
Puma napisała:
".....maska z drożdży to: drożdże+sok wyciśnięty z cytryny+trochę mleka +oliwa salicylowa. jak zrobi się papka to nałóż na głowę, przykryj folią (koniecznie!) i na to ręcznik, żeby ciepło było. po jakiejś godzince umyć."
Tysia, zamiast oliwy używa olejku rycynowego, też się sprawdza
w necie znalazłam blog http://www.pdhsobieraj.blog.interia.pl Opisane są tam produkty na problemy skórne. Napisałam do nich, zostały dobrane odpowiednie produkty i wysłane do mnie.
Jest super. dziękuję, że są ludzie, z którymi tak fajnie si.ę współpracuje i mają tyle życzliwości.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Pon Sty 17, 2011 4:43 pm
Przy pierwszym poscie jeszcze ewentualnie byłam zainteresowana....teraz jestem pewna ze to SPAM i....szkoda czasu na analizowanie tego sposobu leczenia.Szkoda zmarnowałas szanse....tak to jest jak sie za bardzo chce cos zareklamowac....niekoniecznie wierze ze to stosujesz po prostu pewnie masz z tej reklamy profity
Oczywiscie wkleje to pod wszystkimi Twoimi postami-bedzie ci łatwiej przeczytac
Witam,
Jestem nowym użytkownikiem tego forum. Od kilku dni żyję ze świadomością, że mam łuszczycę. Dostałam wytyczne od lekarza, a mianowicie smarowanie wieczorem chorych miejsc maścią robioną na bazie cygnoliny (0,3%), po 15 minutach kąpiel, a następnie posmarowanie tych miejsc kremem Cerkoderm 30(krem mocznikowy), a zdrową skórę potraktować specjalnym balsamem. Mam też skierowanie na lampy TL-01, od dwóch do trzech dni w tygodniu, po 3 minuty. Jak powinnam przygotować się do tego naświetlania? Czy można mieć makijaż (dodam,że na twarzy nie mam zmian), czy przed naświetlaniem posmarować się balsamem, czy lepiej po? Czy mam mieć na sobie majtki, biustonosz, klapki? Aaa i jeśli zmiany zaczną ustępować to czy słuszne jest dalsze smarowanie cygnoliną? Nie szkodzi jej długie stosowanie? Jestem zielona i równocześnie przerażona faktem,że ta choroba mnie dotknęła. Proszę o pomoc..
gosc [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 5:23 pm
Madera,witaj Co do lamp, nie praktykowałam ale zaraz ktoś coś Ci dopowie. Monia, Kasia świeżo po lampach są... doradzą
Cygnoliną leczymy się do całkowitego zaniku zmian. Ta metoda, według której ją stosujesz, nie ma tu wielu zwolenników. Dla mnie krótki czas trzymania, nawet jak na minutówkę. Ale jeżeli u Ciebie to działa to fajnie. Pamiętaj tylko, że skóra potrafi się uodpornić na działania maści i zostaje pytanie... co potem? Pozdrawiam
witaj,
na lampy chodze co pół roku więc powiem co wiem:
-zadnego makijażu,
-przed lampami nacierałam sie delikatnie balsamem nawilżającym,a na twarz nakładałam krem z filtami
-po lampach silnie nawilżałam oliwką dla dzieci lub balsamem garniera czerwonym do silnie suchej skóry
- co do bielizny, to zależy gdzie masz łuszczyce, ja miałam na pośladkach to zsuwałam majtki, ale biustonasz miałam, to samo klapki- mozesz byc w skarpetkach, jezeli nie beda zakrywały zmian łuszczycowych- nie wiem gdzie je masz
-cignoline tez nakładałam jak chodziłam na lampy, jak zmiany zeszły to juz nie nakładałam
-musisz obserwowac skóre czy nie masz zaczerwieniem, czy nie swedzi cie skóra
wrazie gdy cos takiego sie bedzie działo to mów pielęgniarką i mocno natłuszczj skóre w ciągu dnia, bo lampy wysuszja strasznie
jakby co to pytaj
Dziękuję bardzo za odpowiedzi, jesteście bardzo pomocni A jak z tą cignoliną jeśli chodzi o barwienie skóry? i czy faktycznie trzeba mieć rękawiczki do jej nakładania? Jutro idę wykupić leki..
gosc [Usunięty]
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 7:10 pm
Cygnolinę stosowałam od 0,3% do 1,5%, przy nakładaniu nie stosowałam żadnej ochrony. Nic moim paluchom nie było, żadnych przebarwień. Ale zawsze pozostają Ci: rękawiczki czy szpatułki
cignolinę nakładałam szpatułką, musisz uważać żeby nie pobrudzić ciuchów, mebli od cignoliny, bo zrobia się brązowe plamy.............i niczym nie wywabisz..........ja mam dwie piżamki, i ręczniki specjanie przeznaczone do cignoliny.............
zawsze wydaje mi się ze dokładnie się myję a jednak resztki maści na reczniku sie znajduja, ciekawe jak to się dzieje?
a i jeszcze jedno.ja nakładam naokoło placków łuszczycowych maść natłuszczajacą z witamina a, zeby nie popalic zdrowej skóry......... a najlepiej to poczytaj postu SZATER, Ona wie wszystko o cygnolinie
Mam jeszcze jedno pytanie, do osób które miały/mają podobną kurację jak ja. Wybieram się na ferie i niestety nie będę mogła chodzić na lampy przez najbliższy tydzień (jeszcze nie zaczęłam), czy w takim wypadku mogę smarować się cygnoliną, a później zacząć naświetlanie, czy raczej powinno się to zacząć równocześnie ?
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Lut 09, 2011 11:17 am
..raczej nie jestem zwolennikiem łaczenia dwóch terapii na raz.Uważam ze jak stosujesz cygnoline to powinnas stosowac ja do pełnego wyleczenia...potem mozna utrwalic efekt:słoneczkiem(lato) lub solarka.Naswietlania to inny rodzaj leczenia i moze spokojnie zostaw sobie to na ewentualne stany po remisjii.Równie dobrze mozesz sie naswietlac a cygnoline zostawic na potem.Generalnie mozna przechodzic z jednego leczenia na drógie ale lepiej nie stosowac obydwóch jednoczesnie.
Sorry nie jestem na bieżaca jezeli chodzi o leczenie wszystkich...masz pytania ...napisz postaram sie odpowiedziec....
PS.
Dobrze by było abys zapoznała sie ze sposobem stosowania cygnoliny opisywanym wielokrotnie tu na forum.Nie jest dla mnie zrozumiałe dawkowanie cygnoliny które tobie zaordynował lekarz. ...0.30 % na 15 min to ni pies ni wydra.Czy kiedys juz stosowałas cygnoline...bo tak wyskoczył z ta 0.30%...przyznam rzadko sie takie stezenie stosuje...jakbys mogła odpowiedziec...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum