Powiem tam. Cygnoliny nie ma co stosować w terapii minutowej przy niskich stężeniach (poniżej 1%), chyba, że zmian jest mało, są łagodne, łatwo schodzą.
Novate to steryd i to dość mocny, więc ja bym z niego zrezygnowała, jeśli nie masz 80% ciała w masakrycznych plamach łuszczycowych. ( Chociaż ja i z takim stanem poradziłam sobie cygnoliną, więc myślę, że nie warto psuć sobie organizmu sterydem)
0,25 to stosunkowo niskie stężenie. Myślę, że z powodzeniem możesz zwiększyć czas do 2h lub dać na godzinę okluzję. A bez okluzji do godziny to i dwa razy dziennie można. Inaczej będziesz się leczyć miesiącami ( sama kilka lat temu miałam mega wysyp po odstawieniu sterydu i walczyłam z ł. 6 miesięcy w terapii godzinowej).
Mam wizytę 25.02 u niego, może Ty też?
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Sro Lut 13, 2013 9:42 am
zgadzam sie całkowicie tak niskie stezenie nie stosuje sie w terapii minutowej....sama na to wpadłas czy kolejny lekarz-znawca polecił masakra co sie wokoło tej cygnoliny dzieje,co sympozjum to straszą aby nie zlecac jej pacjentom....juz całkiem sie pogubic mozna ....najpierw dziegcie zle a teraz cygusia
Zastosuj 2x dziennie na 2h przez pare dni a potem pod okluzje smiało na 2h i powinno ruszyc....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
JuliaP [Usunięty]
Wysłany: Sro Lut 13, 2013 2:59 pm
...
Ostatnio zmieniony przez JuliaP Sob Maj 11, 2013 2:47 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ja mojego lekarza też musiałam uczyć jak się stosuje cygnolinę, bo on młody i po studiach, to mało wiedział, a w tej kwestii najbardziej pomocna była Szater. Teraz mam nadzieję, że wie co czyni i co robić.
Powiem, że lekarze z reguły nie bardzo wiedzą jak cygnoliną leczyć. Pamiętam w klinice w Lublinie panią dermatolog, która wypisała mi cygnolinę, kazała smarować na dwie godziny, ale nie wspomniała, że to brudzi, że parzy, że właściwie wszystko. No i jechać ze Świdnika do lublina i zapisywać się osobiście było ciężko, bo telefonicznie nigdy nie dawało rady, tak też skończyłam na lekarzu w Świdniku . On jest do urobienia jeszcze więc, spokojnie można się przy nim chwalić posiadaną wiedzą, mówić wprost że sobie nie życzę sterydó i można z nim pogadać naprawdę od serca, dlatego uważam, że jest a raczej ma zadatki na świetnego dermatologa.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
A w życiu. To on jest lekarzem, ale musi poznać opinie wielu pacjentów, żeby mieć na czym oprzeć swoją widzę i swoje podejście. Dlatego fajnie, że słucha, fajnie, że zasłyszaną wiedzę "odosobniczą" przyjmuje do wiadomości i potrafi ją wykorzystać.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Tak z ciekawości, Vixi, czy cygnolina zawsze Ci pomaga?
Przeczytałam ten wątek i zastanawia mnie jeszcze jedno, na jaką terapię zamienić cygnolinę? Pytam mam nadzieję na wyrost.
Tak, zawsze pomaga. Wiadomo, że w różnym stopniu, raz lepiej raz gorzej, bo to akurat zależy od mojego aktualnego stanu zdrowia, ale tak. Zawsze jest jakaś poprawa.
Generalnie jeśli chodzi o cygnolinę to trzeba mieć cierpliwość. Sterydy działają szybko, ale są bardzo szkodliwe, cygnolina z kolei ma taką wadę, że trzeba nawet kilku miesięcy, by się wyleczyć, aczkolwiek gorąco namawiam na cygnolinę jeśli ktoś może, bądź inne środki niesterydowe, bo sama z własnego doświadczenia wiem, że sterydy to nic dobrego.
Można stosować na przykład proderminę lub inne dziegcie (cocois), można próbować środkami naturalnymi (są tacy, którzy doskonale sobie radzą w tym temacie i osiągają też świetne efekty jak na przykład Basia), można położyć się do szpitala (ja osobiście mimo kilku megawysypów w tym po odstawieniu sterydu nie leżałam ani razu i nie zamierzam). Można też oczywiście zastosować sterydoterapię jeśli ktoś ma lenia i mu się nie chce dbać o własne zdrowie ( o ile oczywiście nie ma strasznej jakieś odmiany łuszczycy, czy ogromnego wysypu 80% i więcej ciała na przykład).
Możesz próbować leków biologicznych, które są strasznie drogie. Tak na prawdę wybór należy do Ciebie.
PS. Zapomniałam o pochodnych witaminy D3 z lub bez kortykosteroidu i pochodnych witaminy A, (ale nie wiem czy to się stosuje, jak z czym i gdzie, wiem tylko, że istnieje)
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
JuliaP [Usunięty]
Wysłany: Czw Lut 14, 2013 9:05 am
zobaczymy co z tego będzie
Ostatnio zmieniony przez JuliaP Sob Maj 11, 2013 2:48 pm, w całości zmieniany 2 razy
Ja sadze,ze to nie z racji wieku,ogolnie lekarze jakos dziwnie podchodza do cygnoliny.Pamietam moją pierwsza wizyte i swojego lekarza,kiedy ja juz od kilku lat stosowalem cygnoline i poprosilem o recepty ,ale w formie pasty ,nie masci to zrobil wielkie oczy.Potrzebowalem pol godziny aby wyluszczyc mu co po co i dlaczego,podobnie bylo z naswietleniami,on dawal mi okreslona dawke i mialem sie ,,krecic w kolko,, a ja upieralem sie przy dwoch dawkach ,jedna na tyl a druga na przod(bo tylko tzw, kabina naswietla rownomiernie)Tak wiec sadze,ze poziom wiedzy lekarzy nawet klinicznych pozostawia duzo do zyczenia.Pol biedy ,jesli lekarz otwarty jest na dyskusje,bo spotykalem w swojej ponad 30-letniej przygodzie z dermatologami na ,,bufonow,, ktorzy zamykali dyskusje stwierdzeniem,,to ja jestem lekarzem,jesli panu nie odpowiada moje leczenie to prosze zmienic lekarza,,....no i zmienialem
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
Wiek: 45 Dołączyła: 29 Paź 2013 Posty: 6 Skąd: radom
Wysłany: Wto Paź 29, 2013 12:34 am
witam.jestem tu nowa i mam nadzieje ze uzyskam sporo rad i pomocy od was Ja choruje na łuszczyce od 6-go roku zycia. 20 pare lat miałam spokój, ale niestety od 4 lat nie moge sobie juz poradzic obecnie jestem na cygnolinie ale nie wiem czy dobrze sobie z nia radze.Moja skóra jest po umyciu czerwona a po 15,20 min robi sie różowa.odp. cokolwiek zebym wiedziala ze ktos to przeczytał.pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum