wiedzmusiu..a bylo tam cos o wplywie na te ...no....wiesz...insze sprawy? no bo w mysl przyslowia kto pil i przestal ten pic moze,ale kto .............. i przestal ten juz stracony
_________________ luszczyca jest tylko choroba..jak wszystkie inne..i trzeba z nia nauczyc sie zyc
....niestety - za tym wszystkim kryje sie wielka niewiadoma
SZATER - poczytaj sobie opisy przy każdym leku ! Po takiej lekturze dopiero można sie rozchorować ....
Ale jaki to jest piekne,ze nie musze robic nic ! Ani sie ciapaciac, ani zakrywac, ani ani ani.....juz sie nie moge wiosenki doczekac ....
Badania mi narazie wychodza super - no chyba,ze pojade po .... - to troszke mi co nie co skoczyło jednak zakazu nie mam Ale wiem,że takowe były przy innych programach....
No, idę na badania kwalifikacyjne do leczenia brodalumabem... No, ciekawa jestem bo od początku choroby nie miałam remisji czyli od 19 lat. Jestem pełna optymizmu, zobaczymy jak to będzie, choć sam opis skutków ubocznych nie przyprawił mnie o zawał serca. Może dlatego, że to eksperymentalny lek.
_________________ NIELEGALNY pasztet!
Problemy miały rany od broni palnej, siecznej i nie żyły. Trochę problemów zakopano w stodole.
Nie obrzucaj nikogo błotem, bo możesz nie trafić a sam się upaprzesz.
Znam osobiście wiele osób leczonych biologicznie. Tylko w jednym przypadku, mój stary kolega ( najciężej doświadczony człowiek przez łuszczycę jakiego w życiu spotkałem ) miał wstrzymaną na jakiś czas biologię ze względu na zły przebieg , ale znów bierze. Dwóch innych, dokumentacja medyczna była analizowana na poziomie ministerstwa i oni mają biologię zatwierdzoną na stałe (stelara). Zdarza się, że nawet biologia nie wystarcza i dodatkowo włącza się methotrexat. Sam tak obecnie mam. Może zdarzyć się przejście na inny lek w wypadku złej odpowiedzi na leczenie. Tak też mi się przytrafiło. Po kilkudziesięciu podaniach enbrelu łuszczyca zwariowala i gębulę pokazała. Po przejściu na humirę już od kilku lat już jest ok. Moim zdaniem największym niebezpieczeństwem jest odstawienie leczenia. Gdy kiedyś musiałem przejść kolejną weryfikację i odstawiono mi i biologię i chemię to przeżyłem prawdziwy koszmar. W zdecydowanej jednak większości ludziska bardzo sobie chwalą leczenie biologiczne.
W olbrzymim skrócie takie są moje doświadczenia. Trzymam kciuki za Was wszystkich. Zachowajcie przede wszystkim optymizm, nie dajcie się zdominować przez choróbsko i idźcie przez życie z podniesioną wysoko głową.
A teraz z innej beczki. Moje doświadczenia mówią wyraźnie, że życie w ciągłym, głębokim stresie ogromnie źle wpływa na łuszczycę jak pewnie na każdą inną chorobę. Dlatego życzę Wam stabilnej sytuacji życiowej bo wówczas i walka z łuszczycą będzie łatwiejsza.
Maściojad
_________________ Bliska znajomość z panią „Ł” Twoją spokojną wędrówkę przez życie w drogę cierniową zamienić potrafi i tylko od Ciebie zależy, czy ciernie te boleśnie ranić Cię będą gdy pośród nich czołgać się będziesz, czy powstaniesz i ponad nimi las pąków róż zobaczysz, którymi życie obdarować Cię może.
- dzienniczek [tym razem papirowy]
- pojemnik na zużyty materiał
- instrukcje obsługi ....
- komplet zastrzyków
- srodki dezynfekujace....podobno na szpirytusie ale lizac nie bede ,wole pić
- i dobre słowo na droge ...
...przeszedłem szkolenie z podawania leku [sam se w badzioszek musiałem dziabnąć] ,i za dwa tygodnie mam sobie go podać ,a za miesiac dopiero kolejna wizyta....hurrrrrraaaaaa
Co do zdrowia- podobno żyć jeszcze chwile będe a zmiany ełkowe tylko pojawiaja sie na twarzy i na klacie - czasem same znikaja .Mam nadal we włosach i na jednym kolanie .Czasem jakis wyprysk wyskoczy ale to pikuś
Jeszcze 2 miesiące faszerowania się methotrexatem i może dermatolog położy mnie na szpital z leczeniem biologicznym, mogę mieć pierwsze normalne wczasy od 10 lat
- oj jest bardzo ale to bardzo ładnie aż sie żyje inaczej ,tak jak spiwała Kora "Dobrze mi, ach jak dobrze mi " ,i chciałbym Wam wszystkim życzyć tego samego ...
Wiem jednak ,iż wiecznie to trwać nie bedzie ,więc żyje tą chwilką i ciesze sie ,że żyje
gozdziu napisał/a:
Jeszcze 2 miesiące faszerowania się methotrexatem i może dermatolog położy mnie na szpital z leczeniem biologicznym, mogę mieć pierwsze normalne wczasy od 10 lat
- tylko upewnij sie ,że ten szpital jest w programie leczenia biologicznego ! Może sie coś zmieniło ale wiem,że nie każdy szpital był w tym programie.
Dzieki temu leczeniu kupe ludzi sie poznało ,i jak ostatnio lekarka orzekła ,iż "witamy sie jak starzy dobrzy znajomi" ....
...i po wczasach - przyszło mi brać zastrzyk w pokoju wczasowym
Podczas opalania powyłaziły mi białe plameczki pewnie po łuszczycowe blizny ale dość szybko zlazły gdy skóra brązowiała,i jedynie zostały na kościach dłomi ....
W poniedziałek do lakarza i zobacze co powie na to....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum