Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 15, 2013 8:44 am
sam sie nie wychylaj z wychodzeniem,swiat bez ciebie sie nie zawali,nie sadze aby trzymali cie dwa miesiące,nawet miesiąc jest nierealny,moze dwa tygodnie dasz rade
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
spoko na pewno dam radę dziś spędziłem dzionek z rodzinką więc mam siły na następne dni
Dzień VII to znowu naświetlanie a także nowość, cygnolina 0,125 zmieszana z piksarem ( nie wiem jak to się pisze dokładnie, to taka ciemna maść o nie przyjemny ma zapach). Zobaczymy co będzie jutro .. będę siedział tyle ile będą chcieli mnie trzymać
Dzień VIII, IX, X leczenia :
Stężenia naświetlań w tych dniach zostały zwiększone. Każdego dnia dwa razy dziennie smaruje się mieszanką cygnoliny 0,125 oraz piksaru 10%. Z tego co mówią lekarzę jutro wychodzę do domu Moje zmiany już są jasno różowe lecz jeszcze trochę czasu zostało do całkowitego zaniknięcia .
Moje leczenie jutro dobiegnie końca .. Zmiany jeszcze są ale za to jasno różowe zobaczymy ile czasu zajmie mi dalsza walka W domu raczej ciężko będzie mi smarować się dwa razy dziennie. Ale jakoś będzie trzeba to przetrwać ..
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Wto Sie 20, 2013 8:52 am
no niestety ,tak jak pisałam nasze chcenie lub nie pozostania na oddziale ma sie nijak do standardów leczenia danej choroby.Minęły czasy gdy człowiek wychodził ze szpitala czysciutki jedynie z plamami po cygusi....w domu to jednak troszke inne leczenie,i mniej systematyczne i ta ciagła dbałosc aby czegos nie pobrudzic-w przypadku cygnoliny nieodwracalnie zniszczyc....
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Tak to jest właśnie największy problem leczenia w domu. Ale ogólnie powiem, że jestem zadowolony z leczenia są bardzo dobre efekty . Dziś postaram się dodać zdjęcia moich zmian Wczoraj pobiegłem szybko do apteki żeby jak najszybciej otrzymać maść. W tym wszystkim nie napisałem, że wszystkie moje wyniki badań, które miałem robione są ok. A teraz mam przepisane cygnoline 0,125 oraz pix 5( jakiś rodzaj dziegca) oraz maść chłodzącą. Cygnolinę i pix będę musiał sam mieszaś.
Wiek: 66 Dołączyła: 26 Maj 2009 Posty: 5953 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: Czw Sie 22, 2013 7:46 am
wraca stare tak kiedys leczono na oddziałach.Teraz ponownie wraca sie do wypraktykowanych metod....nie jakies dziwne minutówki i wypalanie cygnolinajak napalmem tylko stosowanie niskich dawek-stezen.Teraz doszli do tego ze cygusia szkodzi i to poteznie na organy wewnetrzne,szczególnie jej wysokie stezenia sa bardzo agresywne.W sumie to sie ciesze ze moi starzy doktorzy sie nie mylili i tego czego nauczyli mnie prawie pół wieku temu powraca "z podniesiona głowa"
_________________ DUMNI PO ZWYCIĘSTWIE , WIERNI PO PORAŻCE Motto Falubazu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum